W ostatnim rozdziale...
Vitani i Shawn zaczęli się spotykać, zeswatała ich Bangs. Co czeka naszą bohaterkę w dzisiejszym rozdziale? Zapraszam do czytania
Rozdział 19
Kłótnia i zmiana
No i stało się. Vitani i Shawn zakochali się w sobie. Może to nie była taka wielka miłość, jak Vitani i Kopa, ale przynajmniej nasza bohaterka powoli zapominała o przeszłości. Minęło sporo dni... Właśnie w ten dzień w grocie leżała tylko Vitani i myślała... Nagle przyszła Bangs.
- Cześć, Tani... Musimy pogadać... Chodź, tam się przejdziemy- Wskazała łapą- Tam daleko, musimy szczerze poadać.
- No dobra...- Powiedziała i poszły w głąb Złej Ziemi. Nagle Bangs powiedziała.
- Wiesz, Vit... Mam wielką tajemnicę, którą kryję przed Tobą.
- Co? Jaką? Powiedz!- Zapytała zaciekawiona lwica
- Kopa żyje, znam go osobiście, ukrywaliśmy to przed Tobą... Dlatego dołączyłam do stada Złej Ziemi.
- CO?!- Zdziwiła się Vitani i krzyknęła.- Jak to? Nie! Nie może być!
- Tak jest, Tani...
- Kopa żyje! To znaczy... Że będę musiała wybierać pomiędzy Shawnem, a Nim? Nie! Ale jak się cieszę!
- No wiem, że się cieszysz.
- Gdzie On jest, zaprowadź mnie do Niego!
- To chodź.
Ucieszona Vitani szła wraz z Bangs, co dziwnego Bangs miała szyderczy uśmiech, lecz nasza bohaterka miała to gdzieś, chciała wreszcie zobaczyć Kopę, miała ciągle na twarzy uśmiech, już ją nic nie obchodziło, tylko, żeby zobaczyć swojego najlepszego przyjaciela. Zaczęła nawet podskakiwać. Nagle Bangs się zatrzymała, opuściła głowę i spojrzała na Tani.
- Bangs, co jest?- Spytała Vit. Brązowa lwica się uśmiechnęła i powiedziała...
- Mam cię! Wkręciłam Cię, haha! Jestem mistrz kawałów, w co się teraz bawimy?
Córce Toja zaczęły lecieć łzy, nie spodziewała się tego po przyjaciółce... Była na nią zła... Zła to nawet mało powiedziane- wściekła! Natomiast Bangs ciągle się śmiała. Vitani zła mówiła na Nią złe rzeczy, przeklinała i płakała...
- Myślałam, że jesteś moją przyjaciółką! Wiesz, że ten temat jest dla mnie wrażliwy! Jesteś podła, nie chcę Cię znać!- I uciekła.
Tani biegła i biegła, wiedziała, że straciła przyjaciółkę, która zrobiła jej podłego psikusa... Płakała i płakała. Tak całą noc... Nie wiedziała, co ma zrobić, znów przypomniała sobie Kopę. Spojrzała w gwiazdy i powiedziała:
- Skaza, ojcze... Pomóż mi, może Ty wiesz, jak mi pomóc...- I dalej siedziała w smutku samotna. Zupełnie zapomniała o Shawnie, liczył się dla Niej w tej chwili tylko Kopa. Była pewna, że On nigdy już nie wróci i pozostaną jej tylko cudowne wspomnienia związane z Nim. Była tak zła na brązową lwiczkę, że postanowiła się nigdy do niej nie odzywać. Jeszcze raz spojrzała w gwiazdy i przypomniało jej się, co Kopa kiedyś do Niej powiedział, gdy razem patrzyli w gwiazdy: "Nie martw się, twój ojciec patrzy na Ciebie i nie chce byś była smutna, widocznie tak musiało być... Ale teraz mamy siebie i to jest najważniejsze...". Tani pomyślała, że teraz Kopa patrzy na Nią z góry i przestała się smucić, bo wiedziała, że lew na pewno chce, żeby była szczęśliwa. Szybko więc szła w kierunku swojego domu. Zauważyła Shawna, który nie śpi. Podeszła do Niego i powiedziała Mu:
- Przepraszam, Shawn, zostańmy przyjaciółmi, nie mogę po prostu zapomnieć o Kopie.- Shawn na te słowa tylko spojrzał ironicznie w górę i powiedział.
- Jeszcze z tego nie wyrosłaś?- I sobie poszedł.
Nasza bohaterka położyła się w grocie i poszła spać. Przyśnił jej się dorosły Kopa. Kiedy wstała postanowiła, że nie za łatwo będzie ufała komukolwiek. Powiedziała sobie też, że musi przestać być taka wrażliwa i zaczęła myśleć o sobie.
_______
Jak tam minęły wakacje, kochani? Mi świetnie! Pierwszy raz byłam za granicą :) I w Anglii byłam w takim safari, co lwy sobie chodziły i moja mama zrobiła parę zdjęć, dam wam jedno, proszę nie kopiować ;)
Moja mama mistrz robienia zdjęć| :D
I oczywiście spotkałam się z bloggerką Wiką48, było super <3 Teraz jestem w 2 gimnazjum, jest ok. A Wam, jak minęły wakacje? :)
PS:Jakaś dziwna czcionka się zrobiła w pewnym momencie, przepraszam xd