W ostatnim rozdziale...
Vitani pokłóciła się z Bangs i zerwała ze Shawnem.
Rozdział 20
Wielka zmiana
- Co tak siedzisz, sama?- Zapytała troskliwie
- Jestem smutna, zła i głodna, poza tym nauczyłam się, że nie można tu nikomu ufać.
- Jesteś coraz mądrzejsza, córeczko. Wiem, że jesteś jeszcze bardzo wrażliwa i dużo przeżyłaś, ale nie łam się, będzie lepiej. Jak na razie trzymaj się z lwami, które są wobec ciebie szczere i nigdy cię nie opuszczą. Czyli trzymaj się ze mną, Nuką i Kovu, a dobrze będzie. Zobaczysz, za niedługo będziesz księżniczką!- I poszła. Tani pomyślała nad tym chwilkę i przyznała rację przybranej matce. Z dala zauważyła Bangs i Shawna, postanowiła ich podsłuchać.
- Heh, a pamiętasz, kiedy chciałam zeswatać Cię z tą obrażalską Tani?- Śmiała się Bangs.
- Żałosne to było, podobała mi się dawniej, ale stała się dziwna.- Te słowa Shawna, które Tani podsłuchała trochę ją zraniły. Ale postanowiła, że będzie mieć to gdzieś. Minęło sporo czasu. Bangs i Shawn zaczęli ze sobą chodzić. Tani przygnębiona widokiem szczęśliwych lwów nie wiedziała co ze sobą zrobić. Poszła poradzić się Nuki, ale on nic jej nie doradził, tak samo jak Kovu. Sama włóczyła się codziennie po Złej Ziemi wspominając wszystko. Wiedziała, że już nie będzie tak, jak dawniej... Aż pewnego dnia do lwicy podszedł Shawn. Wyglądał na załamanego.
- Vitani, mam problem, pomożesz mi?
- Problem? PROBLEM? Ja też mam problem, a twoje problemy mam gdzieś!
- No ale... Wysłuchaj mnie chociaż.
- No dobra, jestem ciekawa, jak wielki jest ten problem...- Powiedziała ironicznie.
- Bangs mnie okłamała, wszystkich okłamała!
- A co ja mam na to poradzić? Niech robi co chce.
- Ale mogą wyrzucić ją ze stada!- Krzyknął Shawn.
- Nie zrozumieliśmy się chyba... Mam wszystko w nosie! Rozumiesz? Czy nie dotarło jeszcze to do Ciebie?
- Ale chyba to twoja przyjaciółka...
- Nie potrzebuję przyjaciół...
Nagle oboje usłyszeli ryk Ziry. Oznaczało to spotkanie stada.Vitani niechętnie przyszła na to spotkanie. Znienacka schodzili się inni mieszkańce Złej Ziemi należący do stada matki Tani. Gdy byli wszyscy, lwica zaczęła przemowę:
- Mój kochany syn, Kovu z dnia na dzień jest coraz mądrzejszy. Co zamierzasz zrobić wkrótce, synku?- Spytała młodszego syna, który stał koło niej na skale.
- Pomszczę Skaze i zapanuję nad Lwią Ziemią!
- Kiedy zamierzasz to zrobić?
- Jak najszybciej, kiedy stanę się silniejszy i wyrośnie mi grzywa.- Odpowiedział przybrany brat Vitani.
Po spotkaniu. Nasza bohaterka przechadzała się po Złej Ziemii. Nieopodal kręcił się Kovu, który od razu po zauważeniu przybranej siostry, podbiegł do niej.
- Co chciałeś?- Lwica niechętnie odezwała się do brata.
- Pogadać.
- To dawaj!
- Wydaje mi się, że twój charakter uległ dużej zmianie. Jesteś spokojniejsza niż kiedyś.
- No wiem, przestałam komukolwiek ufać. Jedynym wyjątkiem jest moja rodzina. A ogólnie to ty jeszcze spotykasz się z tą Kiarą?
- Już od dawna nie.
- No i prawidłowo. Tamte lwy to nasi wrogowie!
- Gadasz jak Zira!- Krzyknął Kovu.
- No mówię prawdę.
Minęło sporo dni. Vitani bardzo zżyła się ze swoją rodziną. Bangs i Shawn opuścili Złą Ziemię. Kovu doczekał się dość sporej grzywy. W tym czasie odbywało się spotkanie.
- Co jest twoim celem?
- Chcę pomścić Skazę, zapanować nad Lwią Ziemią.
- Tak! Czego Cię nauczyłam?
- Simba to jest nasz wróg.
- Więc co musisz zrobić?
- Muszę go zabić!- I lwice zaczęły ryczeć.
Po spotkaniu Vitani podbiegła z Nuką do Ziry i Kovu.
- Matko, to kiedy zaczynamy ten nasz... plan?- Zapytał najstarszy z rodzeństwa.
- Kiara dzisiaj będzie polować. Dlatego zaraz pójdziesz z Vitani na Cmentarzysko Słoni i odpalicie ogień zagradzając tamtej drogę. Wtedy Ty Kovu uratujesz jej życie, Simba Ci zaufa i wpuści Cię do stada, a gdy będziesz z nim sam to go załatwisz.
- To my mamy już iść?- Spytała główna bohaterka.
- Tak, biegnijcie!- I Nuka z przybraną siostrą pobiegli na Cmentarzysko.
Na miejscu...
- Tu jest jeszcze straszniej zanim odeszły hieny... Ale ja się wcale nie boję!- Zeskoczył wraz z przybraną, młodszą siostrą ze skały.
- Ale skoro Kovu jest taki niezwykły to nie potrzebuje nas.- Dokończył.- Ja nie miałem okazji...- Przerwał mu ogień, którego się przestraszył. Vitani przewróciła oczami, zapaliła patyk i pobiegła, a za nią pobiegł Nuka. Kiedy już wykonali zadanie i podpalili polanę, szybko uciekli. Gdy już weszli na Złą Ziemię Tani zmęczona usiadła na ziemi. Nuka poszedł w tym czasie porozmawiać z Dotty. Znudzona Vitani zauważyła w oddali, że idzie jej matka. Oczywiście Lwia Ziemia dalej stała w płomieniach. Nasza bohaterka podbiegła Ziry.
- i jak? Pobiegł wykonywać misję?- Dopytywała się Tani.
- Oczywiście! Już niedługo i będziemy mieszkać na Lwiej Ziemi, zobaczysz! Dzisiaj z Nuką pójdziemy zobaczyć jak Kovu sobie radzi. Idziesz z nami?
- Nie chce mi się, jutro wieczorem pójdę.
Nasza bohaterka szybko zasnęła. Następnego dnia wieczorem pobiegła pod Lwią Skałe. Zauważyła przybranego brata, który był sam na sam z Simbą.
- No już!- Mówiła do siebie.- Na co czekasz Kovu? Załatw go!- Jednak Kovu nic nie zrobił Simbie. Vitani szybko pobiegła na Złą Ziemię i powiedział o wszystkim Zirze.
- Na pewno?!- Ryknęła wściekła Zira.
- Widziałam, i to na własne oczy.
- O nie... Kovu nie może nas zdradzić...
Rankiem stado Ziry wyruszyło na Lwią Ziemię. Zauważyli Simbę z Kovu. Szczęśliwi otoczyli ich.
- Simba!
- Zira...
- A co ty tu robisz i to dam, zupełnie? Świetnie Kovu, tak... Taki był właśnie plan!
- Nie miałem z tym nic wspólnego!- Krzyknął Kovu. Kiedy Zira dała znak, wszyscy rzucili się na króla Lwiej Ziemi. Simba zaczął uciekać po stercie kor drzew. Kovu zdradził stado Złej Ziemi i nie zabił Simby, za to Nuka wbiegł za królem. Złapał go za tylną łapę, ale ten wymigał się i Nuka spadł. Przygniotły go kory. Zira zaniepokojona szybko podbiegła i odgarnęła kory.
- Nuka...
- Przepraszam matko, starałem się...- Powiedział... Vitani podbiegła do umierającego brata. W tej chwili przypomniał jej się Kopa, jego śmierć. W tej chwili uświadomiła sobie, że źle robi walcząc ze stadem Lwiej Ziemi.
________
Noo wielki powrót XD Dziękuję wszystkim za komentarze ^^ Przepraszam, że w tej notce jest dużo z filmu, w kolejnej też trochę tego będzie, ale mniej niż w tej, dojdzie nowy wątek! :> Ta notka chyba jest dłuższa od pozostałych? Teraz postaram się pisać dłuższe notki, niż kiedyś. c: Muszę wam jakoś wynagrodzić tą nieobecność :D
Super post! Dobrze że Kovu zdradził Zirę, ciekawe czy Vitani również zdradzi matkę hmm... wpadnij czasem do mnie krollewzycieinnenizwfilmie.blogspot.com
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział! Jak się cieszę, że powróciłaś <3
OdpowiedzUsuńKocham twój styl pisania! Idealnie wszystko rozpisane, opowiedziane tak jak należy, brawo! :)
Co do rozdziału - dobrze, że Vitani zaczęła rozumieć, co robi źle. Ale Bangs i Shawn...nie spodziewałabym się. Od początku jednak wiedziałam, że coś tu jest nie tak.
Cóż, pozostaje mi tylko czekać na kolejny rozdział :)
Buziaczki ;*
Czytałam Twój blog wcześniej, i cieszę się, że wróciłaś. Bardzo masz fajny styl pisma. Dobrze, że Vitani zrozumiała, że źle robi :3 Czekam na następną notkę i zapraszam na moje blogi :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Świetny rozdział! Mimo tego, że większa jego część miała miejsce w filmie, to jednak opisałaś wszystko bardzo ładnie i ciekawie :) Domyślam się, jak teraz potoczy się historia, ale i tak czekam z niecierpliwością na kolejny post.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam <3
Zapraszam na nowy rozdział na zyciemilele.blogspot.com :)
UsuńSuper, że wróciłaś bardzo się z tego cieszę. Nie spodziewałam się, że Bangs i Shawn pokłócą się z Vitani żal mi jej. Ciekawa jestem jak potoczą się teraz losy Vitani. Ja zapraszam na swojego bloga www.czas-kiary.blogspot.com zaglądnij i skomentuj post :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię gorąco.
Świetnie, że wróciłaś! Będę czytać dalej! Pozdrawiam i zapraszam na nową notkę.
OdpowiedzUsuńkocia-planeta.blogspot.com
Świetne! Bardzo mi się opisy podobają. Ja podobnie jak Nyota chyba też się domyślam dalszego ciągu, ale może zrobisz coś niespodziewanego? :) Czekam na kolejne posty i pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńŚwietne! Zapraszam na mojego bloga Życie czarnej lisicy Fendry
OdpowiedzUsuńKto wymiata?
OdpowiedzUsuńKto wymiata?
Tak, Ty wymiatasz! :)
Kocham twoje rozdziały, twórczość, Ciebie... wszystko! Co za radość, że powracasz :)
Anonimowa Lena
mój blog : http://blackfox98.blogspot.com/search?updated-min=2014-01-01T00:00:00-08:00&updated-max=2015-01-01T00:00:00-08:00&max-results=8
OdpowiedzUsuńNowy,nowiuśki rozdział na blogu www.lion-king4.blogspot.com po prawie 2-miesięcznej przerwie. Zapraszam do czytania i komentowania :)
OdpowiedzUsuńAniu, nominuje cię do liebester award.
OdpowiedzUsuńSzczegóły na moim blogu:
http://uuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuusfdgj.blogspot.com/
Super :D
OdpowiedzUsuńZapraszam na notkę o Kionie na http://the-lion-king-pl.blogspot.com/ :)
OdpowiedzUsuńCzekam na następny rozdział :D
OdpowiedzUsuńCzekam na następny rozdział :D
OdpowiedzUsuńCzekam :D Ej a ty piszesz z Króla Lwa, czy z czego? XD
OdpowiedzUsuńSuper post. Widzę, że wplotłaś też sceny z filmu <3
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe i rozwinięte
OdpowiedzUsuńNapisz coś jescze!
OdpowiedzUsuńKiedy nowy rozdział czekam! kocham ten blog!!!♥♥♥
OdpowiedzUsuń