Obrazki.

Jeśli widzisz swoje obrazki, które są twoje i nie życzysz sobie, by były na moim blogu, poinformuj mnie w komentarzu, a obrazek zostanie usunięty.

If you see your images that are yours and you do not want to be on my blog, let me know in the comments, and the image will be removed. -Sorry for my english

piątek, 8 lutego 2013

Wymarzone stado



W ostatnim rozdziale...
Vitani rozpaczała po śmierci przyjaciela.

Rozdział 16

Wymarzone stado


Od tragedii, a dokładniej śmierci Kopy minęło już sporo czasu. Tani dalej pamiętała przyjaciela, ale musiała się pogodzić z tym, że on nie żyje. W tym właśnie dniu Zira zebrała wszystkich mieszkańców Złej Ziemi, by im coś ogłosić.
- Drogie lwice... I Shawnie, i Kovu i Nuka...
- I Vitani- Odezwał się Kovu i zaczął sam się jedyny śmiać ze swojego nieudanego żartu.
- Ale suchara zasadziłeś!- Powiedziała główna bohaterka.
- Cisza!- Krzyknęła lwica z paskiem na plecach.- Kontynuując... Pozbyliśmy się małego syna Simby. Niby wyrównałam rachunki, ale nam to nie starczy. Teraz pora, by zabić Sarabi!
- Co?! Niemożliwe! Coś takiego!- Szeptały lwice.
- Cisza! Byłyśmy w dzieciństwie z Sarabi jak siostry, ale ona to wszystko popsuła! Pora na zemstę! Kto jest na ochotnika, by wkroczyć na teren Lwiej Ziemi o ją zabić?- Wszystkie lwice zamilkły.- No proszę, poświęci się któraś dla nas wszystkich i dla Skazy! Zapadła totalna cisza. Nagle nie wiadomo skąd pojawiła się brązowa lwiczka, wyglądała na starszą od Vitani, z piwnymi oczami, lekką grzywką na bok.
- Ja to zrobię! Tylko przyjmijcie mnie do stada.- Powiedziała tajemnicza młoda lwica.
- Co?! Skąd ty się tu wzięłaś?! Jesteś za młoda!- Oburzyła się Zira.
- Jestem Bangs, sierota błąkająca się po wszystkich stadach. Urodziłam się na cmentarzysku słoni, kiedy to ten najlepszy król Skaza panował...
- Kontynuuj!- Powiedziała Zira.
Bangs
- No i porzucili mnie rodzice. Wychowywały mnie hieny, nauczyły sprytu i wytrwałości. Ale gdy przybył ten beznadziejny król Simba, moi zastępczy rodzice zginęli... Zostało bardzo mało hien i żadna nie chciała mnie przygarnąć, bo nie tolerowały lwów. Wyemigrowały, a ja zostałam sama na cmentarzysku... Dołączyłam do jakiegoś lwiego stada, ale nie na długo... I tak błąkałam się jeszcze z czterema innymi stadami, ale ze wszystkich wygnana. Liczę na was! Dlatego zrobię wszystko! Nawet pozbędę się tej lwicy! Nie siłą, lecz sprytem!
- Dobrze! Zrobisz jak chcesz, tylko pozbądź się niej! A na zawsze pozostaniesz w stadzie.
- Zrobię to jutro z samego rana!
Po spotkaniu lwic, Bangs ostrzyła sobie zęby. Podeszła do niej Vitani.
- Cześć, jestem Vitani!
- O, hejka! Mnie chyba poznałaś... Fajnie, że w tym stadzie jest ktoś mniej więcej mojego wieku.
- Tak. Jest jeszcze Shawn, Kovu i Nuka, ale on jest trochę starszy.
- No to fajnie. Zapoznasz mnie z nimi?
- Jasne, chodźmy!- Powiedziała Tani. Vitani z nową koleżanką doszły do Kovu i Shawna.- Więc tak. To jest Kovu i Shawn.
- Cześć jestem Bangs!
- Jesteś mega odważna!- Powiedział Kovu.
- Się wie. Chcecie iść jutro ze mną zabić tą dawną królową?
- No nie wiem...- Powiedziała Vitani.
- Wymiękasz?
- Nie... Ale to jest babcia Kopy...
- Jaka babcia? Jaki Kopa?- Zmieszała się Bangs.
- Kopa to moja miłość, niestety już go nie ma...
- Ten Kopa to syn Simby?
- Tak.
- Weź się nie wygłupiaj, przecież ten Shawn to fajniejszy pewnie jest!
- Tak, ale... ja się wycofuje.
- Ehh... Trudno, zrobię to sama! Szkoda mi tej lwicy, ale ona jest matką Simby, więc już mi jej nie szkoda. Zwabię ją jutro do pędzącego stada!
Nadszedł kolejny dzień. Bangs szła spełnić swoją tajemnice, weszła na teren Lwiej Ziemi i zaczęła szukać owej lwicy. Sarabi razem z Sarafiną wygrzewały się na słońcu. Zniecierpliwiona zaczęła czekać, aż matka Nali pójdzie. Po paru minutach doczekała się! Sarafina poszła coś upolować, a Bangs wkroczyła do akcji.
- Siema!- Powiedziała po czym usiadła przed lwicą.
- A może grzeczniej?
- Elo! Pasi?
- Nie, nie pasi! Wynoś się na Złą Ziemię, wyrzutku!
- Ja tam nie mieszkam. Jestem po prostu głodną sierotą...- Zrobiła słodkie oczka.
- Jesteś bardzo głodna?- Bangs kiwnęła głową na 'tak'.- Jeśli chcesz, to upoluję Ci coś, ale miej więcej szacunku do starszych od siebie.
- Wporzo!- Sarabi zaczaiła się na samotną antylopę, po czym zaczęła ją gonić.

Bangs szybko kombinowała, co dalej zrobić, zauważyła wąwóz, przepływała tam woda. Szybko rzuciła się w wodę.
- RATUNKU!- Krzyknęła. Sarabi usłyszała to, zostawiła antylopę i rzuciła się na pomoc lwiczce. Wskoczyła do wody i zobaczyła Bangs wspinającą się na skały. Niestety na końcu reki był wodospad, ale lwicy udało się wskoczyć na najbliższą skałę.
- Pani jest odlotowa!- Powiedziała Bangs.
- Ty też jesteś sprytna, chcesz dołączyć do stada Lwiej Ziemi? Przekonam mojego syna!
- Nie, dzięki.- I wspięła się, po czym pobiegła na Złą Ziemię. Zaczęła też myśleć, że jeśli się przyzna, to uznają ją za tchórza i nie będzie mogła zostać w stadzie.
- A może udam, że ją zabiłam? Nie zniżyłabym się do poziomu, by zabić innego lwa! Ale bardzo chcę mieć rodzine i kochające stado...- Myślała. Wchodziła po kłodzie, podbiegła do niej Vitani.
- Szybko się uwiznęłaś. Udało Ci się?
- Tak.- Wieść szybko rozniosła się po stadzie, nowa lwiczka została przyjęta.



________
Ten rozdział jest jednym z najnudniejszych moich rozdziałów. no, przede wszystkim muszę was przeprosić. Ta dluga nieobecność była związana ze szkołą (1 gimnazjum). Nie mówię, że całymi dniami siedzę w książkach czy coś, ale chcę mieć też czas dla siebie :) No nie ważne, wreszcie napisałam rozdział. Chciałabym pozdrowić wszystkich czytelników. Miałyśmy się z Wiki48 spotkać w ferie, ale jak wiecie, mamy inne terminy, mi się już dawno skończyły. Wybaczcie też, że pogorszyłam się w pisaniu, postaram się, żeby nastepna notka była szybciej i była ciekawsza. Pa :**

14 komentarzy:

  1. Nawet nie wiesz jak się ucieszyłam gdy zobaczyłam informację, że pojawiła się nowa notka na Twoim blogu. Jestem ciekawa czy ta nowa lwiczka zaprzyjaźni się z Vitani. I czy Zira dowie się, że nie zabiła wcale Sarabi.

    Zapraszam do mnie na www.lion-king4.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale historia kurde cała Bangs nie jest moim zdaniem taka zła notatka wprost przepiękna :).

    OdpowiedzUsuń
  3. mam nadzieje że nikt sie nie dowie że Bangs nie zabiła Sarabi

    OdpowiedzUsuń
  4. Haha, bawi mnie sposób bycia Bangs :D Czekam z niecierpliwością na nową notkę : 3

    OdpowiedzUsuń
  5. No ta Bangs jest nawet spoko. Notka jest cudowna! Czekałam na nową, czekałam...i wreszcie się doczekałam:)
    Pozdrawiam,
    Damu

    OdpowiedzUsuń
  6. Bangs wydaje się nawet,nawet.
    Wreszcie napisałaś notkę,oby następna była choć trochę szybciej.
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie na nowy rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super notka! Cieszę się że jest po długiej przerwie

      Usuń
  7. Oo w końcu coś napisałaś. Niezłe było "Ale suchara zasadziłeś", lool. xD Notka fajna.

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetna notka. Mam nadzieję że nikt się nie dowie jak było naprawdę. Bangs nie wydaje mi się taka zła :) Uwielbiam Vitani, właśnie przeczytałam ostatnie rozdziały. Ja nadal tęsknię za Kopą... :< ;((
    planuję równięż założyć bloga o królu lwie ale nie wiem jeszcze kiedy.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo fajny blog, opowiadanie również, postaram się wchodzić częściej! ;D
    Zapraszam na mojego bloga, w którym umieściłam własnoręcznie pisane opowiadanie:
    http://poslaniecboga.blogspot.com/
    PS.: Mam nadzieję, że się spodoba :) Bardzo bym prosiła o jakiś komentarz ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Przeczytałam całego bloga. Po prostu Super. Wchodzę codziennie. Mam nadzieje, że szybko napiszesz następną notkę.

    OdpowiedzUsuń
  11. A przy okazji powiem wam, że prowadzę bloga o Kovu. Jest nowy i ma dopiero jeden rozdział, ale rozkręci się. Link
    http://zycie-kov-u.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Wcale nie jest nudny, jest fajny. Szkoda mi Bangs, a najbardziej żal mi się jej zrobiło, gdy przeczytałam jak bardzo chce mieć kochającą rodzinę i własne stado.
    Naprawdę super, pozdrawiam : ) i zapraszam: ksiezniczka-luna.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń