Obrazki.

Jeśli widzisz swoje obrazki, które są twoje i nie życzysz sobie, by były na moim blogu, poinformuj mnie w komentarzu, a obrazek zostanie usunięty.

If you see your images that are yours and you do not want to be on my blog, let me know in the comments, and the image will be removed. -Sorry for my english

czwartek, 6 września 2012

Ultimatum Nazi.


W ostatnim rozdziale...
Po prostu- Vitani i Kopa zakochali się w sobie :3 Czy ta miłość przetrwa?


Rozdział 10

Ultimatum Nazi


Po urodzeniu się Kiary minął tydzień. Prezentacja jeszcze się nie odbyła. Kiedy lwiątka mają tydzień zaczynają otwierać oczy, a jak mają dziesięć dni, zaczynają chodzić. Lecz księżniczka rosła jak na drożdżach i mając już sześć dni umiała chodzić, otworzyła oczy i zaczynała bawić się ogonem matki. Rafiki zauważył, że lwiczka szybko dojrzewa i postanowił, że ceremonię urządzi w 8 dniu życia. Zazu, królewski majordomus poinformował już wszystkich, że o wschodzie słońca ujrzą małą królową. Ogromny pochód zwierząt w doskonałej zgodzie ciągnął pod Lwią Skałę. Tak, pawian pokazał poddanym córeczkę Simby. Zwierzęta szalały, wiwatowały, kłoniły się. Lecz było jedno, małe lwiątko, które się tym nie cieszyło.
- Ale babciu!- Mówił Kopa.- Rodzice mnie nie zauważają! I tęsknie za Vitani, jakoś dawno nie było jej tu...
- Kopa, jesteś duży...- Zaczęła Sarafina.- Wiem, że młodsze rodzeństwo czasem wkurza, ale zobaczysz, że niedługo będziecie się razem bawić, ty, Kiara i Vitani.
- No właśnie, gdzie jest Vitani...
W tym samym czasie.
- Zwierzęta zbierają się pod Lwią Skałą!- Powiedziała Vitani, która była na zwiadach na Lwiej Ziemi.- Odbywa się prezentacja tej głupiej siostry Kopy!
- Niedługo ta Ziemia będzie nasza, zabijemy Kopę, Kiarę, Nalę, a przede wszystkim Simbę!- Krzyknęła Zira i zaśmiała się złowieszczo, a wraz z nią śmiała się córka Tamy. Vit poszła gdzieś w głąb Złej Ziemi, położyła się na jakiejś skałce i zaczęła myśleć... Nie widziała się z Kopą już bardzo długo, tęskniła, ale jej przybrana matka pozwalała jej chodzić na Lwią Ziemię tylko na zwiady. Do tego przed swoim stadem musi udawać, że nienawidzi tamtych lwów. Nagle podszedł do niej Shawn.
- Witaj, Vitani!
- Cześć...
- Co tak smutasz? Mam coś dla Ciebie!- I po tych słowach lewek z bliznami dał jej kwiatka. Miał kolor bordowy.
- Eee... Dzięki...- Zdziwiła się Vit. Uważane dotąd za poważne lwiątko ucieszyło się, że Vitani wzięła od niego kwiatka i zaczął biec po całej Złej Ziemi krzycząc: "Wzięła ode mnie kwiatka!"
Haha! Rozwala mnie to xD
Nasza bohaterka patrzyła się na odbiegającego kolegę, później spojrzała na kwiatka. "Musiał go zerwać z Lwiej Ziemi, bo takie tu nie rosną!" - Pomyślała. Ucieszyła się z prezentu, lecz wolałaby go dostać od kogo innego... Wstała i podeszła do swojej przybranej matki.
- Mamo, mogę iść na zwiady po Lwiej Ziemi?
- Przecież dopiero co z niej wróciłaś!
- Ale zobaczę, czy zwierzęta już poszły...- Weszła na kłodę, lecz się poślizgnęła i wpadła do wody pełnej krokodylów! Zaczęła wołać o pomoc, płynęły już do niej głodne aligatory, przestraszyła się, lecz nagle na pomoc przybiegł jej Shawn. Wskoczył na jednego i zaczął go mocno drapać.
- Vitani, uciekaj!- Tani nie wiedziała co ma robić, nie chciała zostawić samego przyjaciela, ale też nie chciała narażać swojego życia. W końcu się zastanowiła i pomogła Shawnowi, wskakiwała powoli na krokodyle, aż dostała się na ląd, jej przyjacielowi też się to prawie udało, ale w ostatniej chwili jeden złapał go za ucho, ten ugryzł aligatora, a on go puścił. Lecz nie było tak wesoło... Krokodyl odgryzł Shawnowi kawałek ucha.
- Nic Ci nie jest?- Podbiegła do Shawna. Ten łapał się za ucho i zobaczył, że jego ucho krwawi! Vitani bardzo się przestraszyła, odskoczyła na bok. Jej przyjaciel stracił kawałek ucha!
- Teraz ucho mam jak twoja matka...- Powiedział łapiąc się za ucho.
- Oj... Przepraszam, nie musiałeś mnie ratować...- I polizała go w policzek.
- Już nic mi nie jest! Chodźmy się przejść!- Przeszli przez kłodę na Lwią Ziemię, Shawn bał się, że ktoś go zobaczył, ale wszyscy byli zajęci oglądaniem małej Kiary.
- Tak właściwie nie miałam nigdy odwagi się Ciebie zapytać skąd masz te blizny?
- Długa historia... Dzisiaj jeszcze straciłem kawałek ucha, boli mnie, ale płakać nie będę.
Następnego dnia Tani znowu wybrała się na Lwią Ziemię i znowu okłamała matkę, że idzie niby na zwiady. Tak na prawdę poszła szukać Kopy, ale nigdzie go nie było, nagle zauważyła jakieś lwiątko, miała nadzieje, że to on, lecz kiedy podeszła okazało się, że to...
- Nazi? Cześć...- Powiedziała smutna.
- Wynoś się stąd, Ciebie nie powinno tu być, a jutro ja zajmuję się z Kopą jego siostrą, on mnie lubi bardziej niż Ciebie!
- Słuchaj, młoda, nie takim tonem, jestem od ciebie starsza, więc odpowiedz na moje pytanie: Gdzie Kopa?
- Nienawidzę Cię! Wynoś się!- Wkurzyła się lwiczka bez grzywki. Nasza bohaterka pobiegła dalej go szukać wołając, w końcu go znalazła przy Lwiej Skale.
- Vitani!- Zawołał książę i podbiegli do siebie.
- Słuchaj Kopa, moja matka coś podejrzewa i jak widać planuje coś złego, powstrzymam ją, a ty poinformuj swoje stado!
- Coś ty taka poważna, przecież nie może tu wejść! 
- No fakt...
- Tani, chodźmy wspiąć się na taką jedną górę, Nazi mi ją pokazała, ale wolę się wspiąć na nią z tobą. Znajduje się za Lwią Skałą, niedaleko, chodźmy!- Kopa namówił swoją przyjaciółkę i razem tam poszli.
- Ja pierwszy będę się wspinał, by Ci pomóc, jak będę na górze!- Powiedział przyszły król.

Kiedy już zeszli Tani wzięła Kopę "pod łapę" i zapytała się.
- To gdzie idziemy?
- Gdy nagle podbiegła Nazi, zobaczyła jak dwójka patrzy sobie w oczy, Kopa jej się podobał i postanowiła, że zrobi wszystko, by skłócić Kopę z Vitani.
- Cześć...- Podeszła lwiczka bez grzywki.- Jak się macie?- Na widok Nazi Kopa trochę odepchnął Tani, co ją wkurzyło.
- Co ty tu robisz?- Zdenerwowała się Vitani.
- Szłam sobie obok, a ten Shawn wkradł się na Lwią Ziemię i powiedział, że twoja matka Cię woła, bo ma Ci coś do powiedzenia...- Skłamała.- Mogę Cię odprowadzić, jeśli chcesz!- uśmiechnęła się chytrze.
- No to pa Kopa!- Polizała go po policzku i zaczęła biec, a za nią Nazi. Biegły długo, lecz nie męczyły się. Nagle Nazi wyprzedziła Vit i zatrzymała się. Nasza bohaterka nie widziała o co jej chodzi, patrzyła w jej szyderczy uśmiech, ta do niej podeszła i powiedziała...
- Nie chce mi się dalej biec, chciałam Ci tylko powiedzieć, że jeśli Cię zobaczę z Kopą, powiem Simbie, że sprowadziłaś tu Shawna i skłamię, że namawiałaś Złą Ziemię, by zaatakowali... Skłamię, bo chcę, by Kopa lubił mnie tak samo jak ciebie lubi, on mi się podoba, a jak zobaczę Cię z nim, to już nigdy twoja łapa nie wejdzie na Lwią Ziemię, bo Simba Ci zakaże.
- Słuchaj, jestem starsza i nie masz prawa do mnie tak mówić, małolato! Kopa Ci się spodobał, ale cię nie lubi, o... jaka wielka szkoda... Rozpłaczę się!- Żartowała.
- Nie takim tonem, bo pamiętaj, Tani... Obrazisz mnie, lub zobaczę Cię z Kopą, powiem królu, a ty nigdy nie wejdziesz na Lwią Ziemię!- Uśmiechnęła się szyderczo.
- Tylko spróbuj, a pożałujesz tego.
- No a co mi zrobisz? Nic! Bo jesteś tylko małym, tępym, głupim wyrzutkiem!- Po słowach Nazi, córka Toja miała ochotę rzucić się na byłą koleżankę, uznała ją za swojego wroga. Lecz nie rzuciła się, bo bała się iż ta na nią naskarży i nigdy nie zobaczy Kopy, nic nie robiąc odwróciła się i zaczęła biec. Nazi bez wyrzutów sumienia zaczęła szukać Kopy. Nasza bohaterka kiedy dobiegła do swojego domu, położyła się na wielkim kamieniu i myślała co dalej. Chciała wyżalić się Kopie, ale jakby ta wredna lwica go z nią zauważyła... Nagle do niej podszedł Shawn.
- Co się dzieje?- Zapytał troskliwie.
- No bo ta Nazi postawiła mi ultimatum, że jeśli zobaczy mnie z Kopą, powie jakieś głupoty Simbie i nigdy nie zobaczę Kopy, a ja go kocham!- Po tych słowach lwu z bliznami zrobiło się smutno, podobała mu się nasza bohaterka, ale i tak postanowił jej pomóc.
- Postaw się jej! Nie pokazuj, że jesteś słaba!
- No to ona wtedy...
- Nie przejmuj się tą |Cenzura xD *piiib*|.- Nagle Vitani wpadła na pewien, mały pomysł...
_______
Grrr... Wredna Nazi >:( Jak widzicie zmieniłam wygląd bloga. Mam nadzieję, że się wam podobało. Jak wiecie, rok szkolny i jestem w 1 gimnazjum, więc notki mogą pojawiać się nie tak często jak zwykle, bo w ciągu roku szkolnego musimy przeczytać aż 9 lektur! Mało tego, dochodzi jeszcze chemia, fizyka, biologia i geografia. To do zobaczenia! I nie zapomnijcie o komciu :)

13 komentarzy:

  1. Notka super :) Będziesz miała do przeczytania ,,Krzyżacy" bo ja tak?Jak ci się podoba w gimnazjum?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, w gimnazjum mi się podoba, zapowiada się, że będzie trudno, ale przeżyję :D Nom, mam Krzyżaków na październik.

      Usuń
  2. Bardzo fajne! Prześmieszna jest ta "Cenzura"... :E, cóż... tylko powiedzieć, że z niecierpliwością czekam na resztę rozdziałów :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Super notka:) Gimnazjum nie jest takie straszne, można się przyzwyczaić. Ja teraz jestem w trzeciej gimnazjum i uważam, że chyba najgorsza była druga klasa. Ale nie przejmuj się, będzie dobrze, dasz radę:) Życzę powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  4. Super!
    Zapraszam na http://zycieluny-niezwyklejlwicy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajna notka.. Tytuł prawdopodobnie z piosenki Grubsona, hę? xD

    OdpowiedzUsuń
  6. Swietna notka :) Najlepsza jest cenzura xD

    OdpowiedzUsuń
  7. Jezu...jaka wredna Nazi!!!!!! Aż zrobiłam się czerwonaxD

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetnee... Po prostu.. brak słów. No i wredna Nazi!

    OdpowiedzUsuń
  9. KOCHAM TWÓJ BLOG! PISZ CZĘŚCIEJ NOTKI!

    OdpowiedzUsuń
  10. 27 year-old Systems Administrator II Shane Nye, hailing from Port Hawkesbury enjoys watching movies like Cold Turkey and Pottery. Took a trip to Boyana Church and drives a Tundra. zawartosc

    OdpowiedzUsuń