Obrazki.

Jeśli widzisz swoje obrazki, które są twoje i nie życzysz sobie, by były na moim blogu, poinformuj mnie w komentarzu, a obrazek zostanie usunięty.

If you see your images that are yours and you do not want to be on my blog, let me know in the comments, and the image will be removed. -Sorry for my english

czwartek, 16 sierpnia 2012

Nowy kumpel.


W ostatnim rozdziale...
Zira próbowała zabić Kopę, ale na szczęście Simba zdążył na czas i lwiątku nic się nie stało. Król wygnał byłą władczyni na miejsce zwane Złą Ziemią. Dał też możliwość Vitani, by tylko ona przebywała na Lwiej Ziemi. Tymczasem jej przybrana matka planuje z poznanymi lwicami zemstę na synu Mufasy.

                                              Rozdział 7
          Nowy kumpel.
... Vitani pobiegła do Simby, by go ostrzec, że jej matka coś kombinuje. 
- Królu!- Mówiła zdyszana.
- Ty już tutaj! Dopiero co was wygnałem, no ale ty masz prawo tu przybywać!
- Bo one planują zemstę na NASZYM stadzie!
- Jakie one? Kto i jak?
- No moja matka, lwice... yyy...- Zmęczyła się gadaniem.- No matka z lwicami ze Złej Ziemi chcą się jakoś zemścić!
- Kiedy?
- Nie wiem- Po słowach lwiczki władca się troszkę zastanowił, a potem rzekł:
- Biegnij na Złą Ziemię, jak więcej będziesz wiedziała, powiedz Kopie, a on powie mi!- Tani zaczęła biec w stronę nowego domu, kiedy zdyszana odbiegła usłyszała pewien głos. To był jej młodszy, przybrany brat! 
- Gdzie byłaś?- Zapytał z ciekawości. Lwiczka od razu zaczęła szukać wymówki.
- Zwiedzałam okolicę.
- Fajnie, bo muszę Ci kogoś przedstawić!- I zaczął biec, Vit za nim doszli do jakiejś małej skały, siedział tam lewek, troszkę starszy od naszej bohaterki, miał dwie blizny na prawym oku, oraz na łapie. (Lewek obok na rysunku to on, tylko, że jeszcze nie ma oderwanego kawałka ucha) Kiedy ją zobaczył odruchowo zeskoczył i podchodząc powoli przedstawił się.
- Miło mi, Vitani, jestem Shawn- Ukłonił się.- Kovu nie wspominał, że ma taką ładną siorę.
- Ta... Dzięki.- Powiedziała od niechcenia.
- Jak chcesz, mogę Ci pokazać okolicę!- Powiedział.
- Nie, dzięki, już zwiedziłam...
- A chcesz się wieczorem gdzieś umówić? Nie, że randka, albo coś, ale taki wypad, by się lepiej poznać.- Vitani chwilę się zastanowiła, a potem z uśmiechem odpowiedziała:
- Zgoda!- Później poszła do swojej matki i lwic, by coś posłuchać, potem szybko zleciało. Lewki przechadzały się po Złej Ziemi gadając.
- Ty na prawdę jesteś córką Skazy?- Pytał Shawn.
- No, tylko Simba go zabił...- Powiedziała smutnie.
- Nie martw się, zemścimy się na nim, ale jak jesteś jego córką, to każde stado dorosłych lwów w okolicy Cię zna. 
- Ale wiesz, czasem wolałabym, by okazało się, że nie jestem córką Skazy i Ziry, by żyć w normalnej rodzinie, w której nie ma walki o tron...
- Ja to bym chciał być na twoim miejscu...
- Ej, Shawn! A może wybrałbyś się jutro ze mną na Lwią Ziemię, poznasz moich kolesi!
- No nie wiem, mi tam nie wolno być, gdy mnie zobaczą, to będzie źle, a jak dowiedzą się, że przyprowadziłaś lwa ze Złej Ziemi...
- Ej no będziemy cicho, jak coś, będziesz się chował! No proszę, będzie fajnie!- Po błaganiach lwiczka namówiła nowego kolegę na to, by poszedł na Lwią Ziemię. Aż do pojawienia się gwiazd spacerowali. Rano po zjedzeniu malutkiej myszki szukali wymówki do swoich mam.
- Mamo, bo ja ten tego... yyy.... Chcę pokazać Vitani okolicę!
- Ale przecież zwiedzaliście!- Zauważyła mama lewka. Binti
- Ale nie wszystko! Tu jest jeszcze tyle tego i moja tajna skrytka! Musze ją pokazać Vitani!- W tym samym czasie u lwiczki z grzywką.
- Mamo, bo ten...- Wiedziała, że jej matka się wścieknie i nie pozwoli jej pobawić się na Lwiej Ziemi, więc znalazła wymówkę zupełnie inną niż Shawn.- Idę na Lwią Ziemię! Będę polować na myszy polne! Mam nadzieję, że mi się uda! No i wiesz, może uda mi się upolować zebrę dla całego stada!
- Idź.- Powiedziała znudzona matka. Przyjaciele pobiegli na miejsce spotkań lwiątek, czekały już tam na nią, wszyscy wyglądali na znudzonych. Lecz gdy zobaczyli nowego przyjaciela Vitani od razu pokazywali swoje zaciekawienie. Viazi wskoczyła na szary głaz, zaraz potem jej siostra wspięła się na wielki kamień i usiadła koło niej. Zaś Kopa z Nazi stali na małej dróżce obok siebie. 

- Witajcie, jestem Shawn!- Od razu Viazi zeskoczyła z kamienia i przybliżyła się do lewka. Siostrze się to nie spodobało i zielonooka zeskoczyła za swoją siostrą.
- Masz może dziewczynę?- Zapytała się jaśniejsza, jej nieśmiała siostra pierwszy raz pokazała swoją złość i przewróciła siostrę.
- Złaź ze mnie ty głupia!- I talk bliźniaczki walczyły, lew z bliznami się zdziwił, nie opuszczał ich ze wzroku, lecz na jego polu widzenia stanęła Nazi.
- Cześć, ja mam na imię Nazi, miło Cię poznać!
- Wzajemnie!- Uśmiechnął się.
- A to jest Kopa!- Wskazała łapą Tani.
- Siema, jestem przyszłym królem!- Powiedział z dumą i powagą.
- Czyli syn Simby?
- Tak!
- Dobra...- Chciał szybko zmienić temat, bo nienawidził teraźniejszego władcy.- A tamte dwie, to jak się nazywają?- Wskazał na walczące bliźniaczki.
- To bliźniaczki, tamta jaśniejsza to Viazi, jest spoko, lecz zawsze postawi na swoje. A ciemniejsza to Bizari, jest przeciwieństwem swojej siostry, jest miła i wrażliwa, wszystko bierze na serio, lubi ustępować.- Powiedziała Nazi. W tym czasie siostry przestały walkę i podbiegły do Shawna i równocześnie słodkimi głosikami powiedziały:
- Cześć...
Potem cała szóstka bawiła się w chowanego, dopóki nie zauważyli Simby, Shawn się przeraził i zaczął szukać kryjówki, w końcu schował się za głazem, kiedy podszedł syn Mufasy wszystkie lwiątka oprócz jego syna się ukłoniły, widać, że król był dziś w dobrym humorze.
- Cześć dzieciaki, jak się bawicie? O Vitani, może chciałabyś dzisiaj nocować na Lwiej Skale?
- Nie, dziękuję, ale matka mi nie pozwoli.- Powiedziała.
- A wie król, że poznaliśmy nowego lewka? Ma na imię Shawn i... błebłebłe- Zaczęła Viazi, lecz Kopa przytkał jej usta łapą, a Nazi zrozumiała o co chodzi i dokończyła za koleżankę.
- I on jest naszym wymyślonym yy... przyjacielem w wyobraźni naszej, tak! Widzimy go w wyobraźni! Ma brązową grzywkę i jest koloru miodowego, ma zielone oczy i ciągle wysunięte pazury!
- Mówię panu, ale z niego ciacho! (xD)- Powiedziała córka Tamy.
- Dobra, to ja spadam, bo mam obowiązki króla, i Kopa! Pamiętaj, że jutro zabieram Cię na pierwszą lekcję!- Powiedział po czym skierował się w stronę baobabu  Rafikiego, nowy przyjaciel wyszedł zza wielkiego kamienia. W tym samym czasie wszyscy spojrzeli się z wyrzutem na Viazi, że prawie nie wydała lewka.
- No co się tak na mnie gapicie!?- Powiedziała patrząc na swoje pazurki.- Przecież to się już nie powtórzy i możecie darować sobie fochy!
Zaraz Shawn zapomniał o wszystkim i zwrócił się do Vit.
- A ja jestem większe ciacho od tego drugiego Shawna?- Uśmiechnął się.
- Tak!- Powiedziały w tym samym czasie zauroczone bliźniaczki. Lwiczka usiadła na tym samym kamieniu, za którym chował się jej nowy przyjaciel i nic nie powiedziała, ale uśmiechnęła się tak, jakby znaczyło to "Jeszcze bardziej niż on" (Rysunek obok). Zauważył to Kopa i zmarszczył brwi, ponieważ bardzo lubi Tani, a inny lew ją podrywa.
- Robi się późno, musimy chyba wracać!- Powiedziała Vitani, Shawn zgodził się z nią, pożegnali się z przyjaciółmi i byli przy granicy, aż przypomniała się ważna rzecz młodej lwicy.- Zapomniałam o jedzeniu dla mamy! Shawn, pomóż mi! Powiedziałam mamie, że idę coś upolować, a jak zobaczy mnie bez żadnego jedzenia, pomyśli, że nie umiem polować, lub, że bawiłam się na Lwiej Ziemi! Pomóż mi upolować coś, no proszę!- Mały lewek uśmiechnął się do lwiczki, a potem dodał.
- Nie ma sprawy, ale przy mojej matce udawaj, że zwiedzaliśmy Złą Ziemię!- Razem zatrzymali się przy granicy i zaczęli łapać myszy polne. Nasza bohaterka zaczęła się skradać do jednej, dużej myszy.

Nie udało się jej złapać, a nie widziała ani śladu innych myszy. Usiadła na jakiejś skale i chciała zaczekać aż jakieś przyjdą, lecz nie widziała Shawna. Kiedy miała się podnieść, by go szukać, on już do niej szedł, trzymał w zębach myszkę. Podał swojej przyjaciółce.

Położył ją przed nią i powiedział "Dla Ciebie, piękna", aż się zarumieniła. Później upolowali jeszcze cztery i wrócili z pięcioma, Tani musiała udać, że sama je upolowała, by nie było żadnych podejrzeń. Cała rodzina była pod  wrażeniem.
______
No i koniec, ale mam też małą prośbę: Piszcie komentarze, bo to mnie motywuje i dzięki nim mam większą wenę. Postaram się, by następna notka była ciekawsza i po prawej stronie pojawi się ankieta o czym ma być następna notka :) A wyniki konkursu na drugim blogu niebawem będą :)

7 komentarzy:

  1. Super notka ! Współczuję Kopie, że musi znosić takie męczarnie. Jak dla mnie Shawn w ogóle nie jest przystojny xD

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetna notka! Trochę żal zrobiło mi się Kopy, ale w sumie Shawn jest nawet fajny:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetna, a zarazem prześmieszna notka :D Dla mnie Shawn nie jest przystojniachą, jak to powiedziała Sueno... ale charakter ma nawet nawet :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super notka jak zawsze ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak zwykle świetna notka i idealnie dobrane obrazki. :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak zwykle świetna notka :)

    zapraszam do mnie na rozdział 24 na : http://lwiaziemia-panowanie-pokole.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń