Obrazki.

Jeśli widzisz swoje obrazki, które są twoje i nie życzysz sobie, by były na moim blogu, poinformuj mnie w komentarzu, a obrazek zostanie usunięty.

If you see your images that are yours and you do not want to be on my blog, let me know in the comments, and the image will be removed. -Sorry for my english

piątek, 10 sierpnia 2012

Wygnanie Ziry i jej rodziny.


W ostatnim rozdziale...
Kopa i Vitani spędzili ze sobą prawie cały dzień. Tani zauroczyła się w przyszłym królu. Co z tego wyniknie? Czy Simba i Zira nie będą mieć nic przeciwko przyjaźni młodych?

                                             Rozdział 6
Wygnanie Ziry i jej rodziny.

Pewnego dnia Nazi, Kopa, Vitani Viazi i Bizari poszli na polankę. Bawili się i bawili, aż nagle zauważyli Kovu. Postanowili się schować, bo nie chcieli się z nim bawić. Tylko Viazi była temu przeciwna.
- Czemu my się przed nim chowamy? Przecież on jest ładny, mądry...
- Zabujałaś się w nim?- Przerwała jej Nazi.
- Nie! 
Nazi i Bizari zaczęły krzyczeć "Zakochana para! Kovu i Viazi!". Tylko Vit i książę zaczęli myśleć, że to dziecinada. Kiedy lwiątka się rozeszły do domu został tylko syn Simby wraz z córką Tamy.
- Niedługo urodzi mi się siostra! Czekam na tę chwilę!- Powiedział przyszły władca.
- Ale nie uważasz, że będziesz wtedy gorzej traktowany?
- Co masz na myśli?
- Nuka, mój starszy brat, opowiadał mi, że kiedy urodziłam się ja, mój ojciec i matka źle go traktowali, nie zauważali go i tak dalej. Ale zobaczymy...- Usiadła i patrzyła się w swoje odbicie w jeziorze. Na policzku spłynęła jej łza.
- Co się stało?- Zapytał jej przyjaciel.
- Ty to będziesz miał szczęśliwą rodzinę, siostra, mama, tata, dwie babcie.... A ja to co? Starszy brat Nuka, adoptowany młodszy brat, Kovu i matka, tylko tyle mam rodziny... Do tego mój ojciec nie żyje, chciałabym czasem, aby okazało się, że zostałam adoptowana, tak jak Kovu, no ale biologicznymi rodzicami są Zira i Skaza... Chciałabym, żeby okazało się, że moja rodzina jest cała, chciałabym mieć starszą siostrę, kochającego tatę i mamę... (Przypominam, że rodzicami Tani są Tojo i Tama, ale ona o tym nie wie).
- Nie martw się...- I polizał swoją przyjaciółkę w policzek.
- Nie widziałabym sensu życia, gdyby Ciebie nie było!- Powiedziała Tani 
- To ja wracam do domu, bo mama się wkurzy... - Powiedziała nasza bohaterka i poleciała na Lwią Skałę. Kopa został sam i zaczął pazurem rysować coś w ziemi, przy okazji myślał też o Vitani. Nagle przyszła Zira.
- Cześć, Kopa...- Powiedziała była władczyni.
- Dzień dobry!
- Co się tak sam tu bawisz? Może znów Cię zaprowadzić nad wodopój?- Powiedziała ze złowieszczym uśmiechem.
- Nie, proszę pani! Od niedawna jestem samodzielny, w końcu będę miał młodszą siostrę!
- Ahh... No tak!- I wtedy matka Nuki wysunęła pazury i wyszczerzyła kły na Kopę.- Pożegnaj się z życiem!- Wskoczyła na Kopę i kiedy chciała go uderzyć ten się przeraził i zakrzyczał "Pomocy" miał szczęście, że obok przechodzili Timon z Pumbą.
Guziec odepchnął kłami Zirę, wtedy przybiegł Simba z Nalą.
- To nie tak jak myślisz Simba, to nie ja...- Mówiła żona Skazy.
- Nie wykręcisz się. Chciałaś zabić mojego syna!- Ryknął Simba. Kopa schował się za ojcem.
- Aha, to miała być mała zemsta za Skazę...- Wszyscy zamilkli, nagle król rzekł.
- Uciekaj stąd! Najdalej jak możesz!- Zira weszła na Lwią Skałę i wzięła swoje dzieci i przenocowała w grocie obok Lwiej Skały, rano pod Lwią Skałą zauważyła wiele zwierząt, wyszła, jej młode szły za nią. Wtedy Simba, który stał na czubku Lwiej Skały i rzekł:
- Zgodnie z prawem skazuję Cię, byś opuściła Lwią Ziemię, pobiegła na Złą Ziemię, gdzie przebywają wygnane lwy. Nie wracaj nigdy! Czyt ktoś ma jeszcze coś do powiedzenia?- Zwierzęta zamilkły, nagle z królewskiej jaskini wybiegł mały Kopa.
- Ja mam!- Powiedział mały lewek, wszystkie zwierzęta skierowały wzrok na niego. Każdy zgromadzony dziwił się, przecież Zira chciała go zabić!- Może i Zira chciała mnie zabić i cud się zdarzył, że w pobliżu był Timon i Pumba. Ale słuchajcie! ja będę niedługo królem i będę sprawiedliwy, tak, jak mój ojciec, mój dziadek i pradziadek! Vitani, Kovu i Nuka nie są niczemu winni, więc dlaczego mają być wygnani bez jedzenia i picia?- Simba zmarszczył brwi, zdziwiło go zachowanie syna.
-Tak, panie!- Zaczął Zazu.- Według prawa, które ustanowił Mohatu, kiedy wygnane są lwice z młodymi, jedno ma prawo zostać, bądź chodzić na Lwią Ziemię przez tydzień czasu. Za dobre sprawowanie to się przedłuża. Ale to twoja decyzja, sprawiedliwy królu!- Władca popatrzył na Nalę, potem na lwicę z młodymi, która miała zostać wygnana, a następnie na Kopę, szepnął mu do ucha słowa: "Chcesz, żeby ktoś przychodził na Lwią Ziemię?", Lwiątko ruszyło głową na "tak", ojciec następnie zapytał się kogo, on odpowiedział "Vitani".
- Więc chcę, aby niedorosła lwica o imieniu Vitani przychodziła kiedy tylko chce na Lwią Ziemię! Więc ów lwica jest pół Lwio Ziemcem i pół Zło Ziemcem. To tyle, ale i tak muszę wydać wyrok... Wygnanie!- Po tych słowach lwica odbiegła z młodymi na Złą Ziemię. Było pusto, usiadła na jakiejś skałce.
- Córko, chcę z tobą porozmawiać w cztery oczy!- Tani szła powoli w stronę skałki, na której leżała jej nieprawdziwa matka. Kiedy doszła, lwica z paskiem na grzbiecie rzekła- Vitani! Dostałaś pozwolenie, by wchodzić na Lwią Ziemię, więc... Przyprowadź tu Kopę! To będzie małą zemsta...- I zaśmiała się złowieszczo.
- Mamo, mi nie o to chodzi! To mój przyjaciel, czy Ci się to podoba, czy nie! Nie przyprowadzę go tutaj, bo twoja zemsta jest do kitu!- Zira trochę myślała, a po chwili...
- Masz rację, możesz się z nim bawić, ja Ci nie zabraniam!- Powiedziała złowieszczo się uśmiechając (rysunek na górze). Potem do rodziny podeszły jakieś lwice.
- O, nowa rodzinka!- Powiedziała jakaś zielonooka lwica.
- Kim wy jesteście?
- Każda z nas została wygnana, stworzyłyśmy własne stado!- Powiedziała inna lwica.- A dlaczego zostaliście wygnani?
- Ten obecny król, Simba zabił mojego męża Skazę...
- To ty jesteś Zira?!- Przerwała jej jedna lwica.
- A wy mnie znacie?
- Z każdego stada Cię znają, przecież byłaś królową Lwiej Ziemi! Najsławniejszego stada lwów w okolicy!
- Jestem pod wrażeniem, że mogę Cię poznać!- Powiedziała jakaś lwica z piwnymi oczami.
- Dziękuję, ale kontynuując...On go zabił, potem ja chciałam zemsty, więc chciałam zabić jego syna, ale on przybiegł i się nie udało... Do tego mnie wygnał, dlatego, że nawet nic nie stało się temu jego synowi! Więc zostałam wygnana, że praktycznie nic nie zrobiłam, a on zabił Skazę i do tego został królem!- Lwicy spłynęła łza, ale ją wytarła, chciała, by lwice widziały, że jest twarda.- Więc mogłybyście mi pomóc pokonać jego stado i pomścić Skazę?
- Jaki on jest głupi! Jasne, że pomożemy!- Powiedziała jeszcze inna lwica, a tak wo gule, to jestem Binti, a to...- I po kolei zaczęła mówić imiona lwic.

(Od lewej: Chuma, Binti, Dada, Likizo, Nyta, a pod spodem Tembo)

(Od lewej: Sita, Fido, Somo)
- I tylko tyle was?- Zdziwiła się Zira, Chuma pokiwała głową na "tak", ale zaraz potem dodała:
- Jest też syn Binti! Nazywa się Shawn, zaprowadzimy wasze dzieci do niego.
- Widzicie, będziecie mieć kolegę, lepszego od tego Kopy.- Była królowa zwróciła się do swoich dzieci, ale zauważyła, że wśród nich nie ma lwiczki z grzywką, zawołała raz jej imię, a w tym czasie u Vitani... Biegła jak szalona w stronę Lwiej Skały, stanęła, by się napić, byłą bardzo już zmęczona, ale nie poddawała się, dalej biegła jak szalona. W końcu dobiegła i szybko wskakiwała na skałki na Lwią Skałę, zauważyła Simbę.
- Królu!- Mówiła zdyszana.
- Ty już tutaj! Dopiero co was wygnałem, no ale ty masz prawo tu przybywać!
- Bo one planują zemstę na NASZYM stadzie!
_______
Notka taka trochę nudna i wo gule za dużo się w niej dzieje :P Ale w zakładce "Bohaterowie" pojawią się za raz dwie nowe opisy z postaciami.

7 komentarzy:

  1. super notka :D Szkoda, że Vitani została wygnana razem z Zirą i rodzeństwem. Trochę obawiam się planów Ziry...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe co kombinuje ta zira? Biedna vitani. Zapraszam na mój blog www.lion-king4.blogspot.com pojawił się nowy post licze na komka od ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super! Uwielbiam Vitani, jak twoje notki :D Wyborne!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawa notka, ale jest mały błąd ortograficzny nie pisze się ,,wo gule" tylko ,, w ogóle" ;).

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajna notka. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo długa notka, ale za to bardzo ciekawa. :)

    OdpowiedzUsuń